Strona głównaPodcastRewolucja AI w SEO. Przewodnik po zmianach, które już nadeszły
podcast Kierunek e-commerce Krzysztof Marzec
Podcast

Rewolucja AI w SEO. Przewodnik po zmianach, które już nadeszły

Gość: Krzysztof Marzec, CEO DevaGroup

00:0000:00

Słuchaj lub oglądaj na:

Udostępnij:

W tym odcinku

✔️ Zrozumiesz dlaczego nieużywanie AI w marketingu może być dziś nieoptymalne i jak technologia zmieniła podejście do codziennej pracy
✔️ Dowiesz się jak AI Overviews złamało tradycyjny proces budowania zaufania do marki i dlaczego użytkownicy rzadziej odwiedzają strony źródłowe
✔️ Usłyszysz które firmy zyskują na zmianach wywołanych przez sztuczną inteligencję, a które tracą
✔️ Zrozumiesz dlaczego video marketing stał się kluczowy dla SEO i jak z niskim budżetem konkurować z dużymi markami na YouTube i Instagramie
✔️ Poznasz konkretne strategie ratowania ruchu organicznego
✔️ Zrozumiesz dlaczego content recycling z pomocą AI może być kluczem do odświeżenia starych artykułów i uniknięcia “klątwy wiedzy” w komunikacji z klientami

AI już nie jest przyszłością – to teraźniejszość, która radykalnie zmienia sposób prowadzenia marketingu online. W rozmowie z Krzysztofem Marcem z DevaGroup poruszono najważniejsze wyzwania i szanse, jakie niesie ta rewolucja technologiczna.

Złamany proces budowania zaufania

Największą zmianą jest przerwanie tradycyjnego procesu odkrywania marek. Wcześniej użytkownicy szukali rozwiązania problemu, trafiali na stronę sklepu, czytali poradniki i poznawali markę. Teraz AI Overviews odpowiada na pytania bezpośrednio w wynikach Google, drastycznie ograniczając ruch na strony źródłowe.

Skutki dla e-commerce:

  • Spadki ruchu organicznego nawet o kilkadziesiąt procent
  • Widoczny rozstrzał między wyświetleniami a CTR w Google Search Console
  • Szczególnie dotknięte branże z produktami wymagającymi wyjaśnień (B2B, niszowe kategorie)

Kto zyskuje, a kto traci?

Wygrywają:

  • Firmy z dużymi budżetami reklamowymi
  • Największe sklepy z mocną pozycją w reklamach
  • Porównywarki cenowe

Przegrywają:

  • Małe i średnie sklepy opierające się na ruchu organicznym
  • Wydawcy treści poradnikowych
  • Marki budujące autorytet przez content marketing

Jak ratować ruch organiczny?

1. Budowanie autorytetu eksperckiego

  • Podpisywanie artykułów konkretnymi osobami z bio i doświadczeniem
  • Tworzenie profili ekspertów na LinkedIn, Quora, Reddit
  • Pokazywanie realnej wiedzy i kompetencji, nie tylko “zespołu sklepu”

2. Video marketing jako klucz

YouTube i Instagram stają się kluczowe dla SEO, ponieważ:

  • Filmy wideo często pojawiają się obok AI Overviews
  • Mają lepsze predyspozycje do długoterminowego ruchu niż teksty
  • Niski próg wejścia – wystarczy telefon i prosty mikrofon
  • Autentyczność ważniejsza niż profesjonalne studio

3. Content recycling z pomocą AI

  • Przefiltrowanie starych artykułów i usunięcie “śmieci”
  • Ulepszanie treści pod kątem AI Overviews
  • Dodawanie autorytetu i personalnych komentarzy
  • Optymalizacja pod LLM (wypunktowane odpowiedzi, TLDR na początku)

Praktyczne narzędzia

Gemini 2.5 Pro za darmo przez AI Studio – rewolucyjne możliwości:

  • Analiza setek artykułów pod kątem persony klienta
  • Unikanie “klątwy wiedzy” w komunikacji
  • Lepsze wyniki niż ChatGPT w testach praktycznych
  • Milion tokenów pozwala na analizę całych książek

Kluczowe wnioski

  1. Nieużywanie AI w marketingu staje się nieoptymalne – technologia daje przewagę konkurencyjną
  2. SEO nie umiera, ale ewoluuje – trzeba dostosować się do nowych zasad
  3. Video content to przyszłość organicznego zasięgu
  4. Małe marki muszą budować autorytet ekspertów, nie tylko korporacyjny
  5. AI jako codzienne narzędzie pracy zmienia efektywność procesów

Rewolucja AI w marketingu to nie opcja, ale konieczność. Ci, którzy się przystosują, zyskają przewagę – ci, którzy zwlekają, mogą zostać w tyle.

Transkrypcja

Renata Gajoch-Bielecka (edrone)  Cześć Krzysztof, bardzo miło mi Ciebie gościć w podcaście dzisiaj.

Krzysztof Marzec (DevaGroup)  Cześć, Wielkie dzięki za zaproszenie.

Renata Gajoch-Bielecka (edrone)  Krzysztof Jesteś człowiekiem, który dookoła ostatnio dość regularnie opowiada o tym, jak zmienia się i systemy reklamowe związane z AI, i SEO. I dzisiaj pewnie sobie ten temat powiercimy. Ale zanim zaczniemy sobie przechodzić do takich szczegółów, ja jestem ciekawa Twojej takiej osobistej opinii, Ciebie jako Krzysztofa Marca. Jak podchodzisz do rewolucji, która dzieje się w ostatnich latach w branży marketingowej? Bo dzisiaj o tej branży będziemy rozmawiać właśnie dzięki AI.

Krzysztof Marzec (DevaGroup) To jest dosyć taka skomplikowana relacja, bo myślę, że tak jak wielu marketerów, ja chciałbym mieć po prostu spokój, robić swoje, cieszyć się wynikami kampanii razem z klientami. I ta ciągła zmiana w pewnym momencie jest czymś, co my już wiemy, że będzie, że zawsze coś wyskoczy, zawsze nowa funkcja i tak dalej. Tylko do tej pory zazwyczaj to wyglądało w ten sposób, że albo nowa funkcja, jakaś automatyzacja, nawet też z łatką AI od Google’a, polegała na tym, że mam jakiś black box, jakieś pudełko, nie wiemy jak do końca działa i możemy sobie je tak jak Performance Max testować lub odpuścić. Testy pokazują, że działa w dobrym kierunku. Idziemy w tym kierunku. Testy pokazują, że nasze działania są ręczne, lepsze. Nie idziemy. Teraz mamy taką rewolucję, że właściwie nie mamy wyboru. I teraz popatrzmy na performance. Max też nie ma wyboru. Po pewnym czasie on w wielu, wielu przypadkach będzie podstawą działania kampanii. I jeżeli ktoś przespał i dalej jest w oporze, no to będzie miał duży problem ze zrozumieniem. Google oddaje trochę funkcji, których wcześniej tam brakowało, więc ewoluuje to w jakimś kierunku. A z samym AI, które jest dostępne wszędzie, dla marketera jest to ta sama sytuacja, ale sto razy bardziej poważniejsza. Bo to nie jest tak, że ja powiem, że AI generuje złe treści i te treści są nie do wykorzystania przeze mnie. Albo bredzi jakimiś słabymi pomysłami, kreatywnymi. To nie jest już ten moment. To jest ten moment, w którym jak ja mam trzy pomysły na jakąś ciekawą akcję marketingową i powiem hej, chcemy zrobić takie a takie działania. To są trzy nasze fajne pomysły. Zapytam go o pięć kolejnych. To z tych pięciu pewnie jeden, dwa, trzy też są bardzo ciekawe, w zależności od jakiegoś aspektu. I teraz zadaję sobie pytanie, czy jeżeli robię jakiś proces i nie uwzględnię tam prowadzenia się tego AI, tak jak zazwyczaj robimy jakieś spotkanie i mówimy, czy to są dobre pomysły, czy realizujemy, które z nich. W niektórych trzeba szybko uciąć fail fast. To jest ulubione moje podejście, żeby po prostu nie tracić czasu na to, co nie zadziała. No to tracę. I to jest ta świadomość, że nieużywanie technologii, nieużywanie pomysłów z tych najlepszych modeli językowych może być po prostu nieoptymalne. Co rodzi znowu problemy, bo nie można ufać AI bezwzględnie. Więc jeżeli ja pokazuję jakiś landing page, który według mnie jest piękny, a AI zaczyna go krytykować, to teraz ja poświęcam mnóstwo czasu na to, żeby albo to obronić, albo zrozumieć, dlaczego to krytykuję i znowu się dokształcić. I podsumowując ten wywód, w moim przypadku AI to była taka, jest cały czas ogromna inspiracja do tego, że zamiast czytać książkę od deski do deski na jakiś temat i później się z tego przygotować, to nagle w jakiejś dyskusji pojawia się nazwisko autora, pojawia się pomysł, pojawia się koncepcja. I ja szybko znajduję ten fragment i nadrabiam to, czego jako marketer przez lata mogłem na przykład. No, może nie zupełnie pominąć, ale nie brać pod uwagę, że ok, to ta zasada, ta technologia jest do użycia w danym momencie. I tych inspiracji jest strasznie dużo ostatnio i widzę, że rozwija to moje po pierwsze horyzonty, po drugie ulepsza te produkty, które są na koniec. I nieważne, czy to jest grafika, landing page, czy tekst. Po trzecie bardzo dużo takich decyzyjnych zamrożeń, których ja potrzebowałem, żeby ktoś powiedział: Ta, wydaje mi się, że to jest OK. Dostaję od razu i mogę iść z gotową rzeczą dalej, czyli do zespołu, pokazać jakiś pomysł, który jest już w miarę oszlifowany. I ogromny postęp widzę u siebie z tym, że ja mam czasami jakieś kilka słów, którymi mogę określić moje chęci. Wrzucam je do maszynki, która mi robi piękną polszczyzną napisane trzy zdania, które wszyscy mówią:  aaa teraz rozumiemy Twój pomysł. Teraz rozumiemy Twój projekt i to pod tym względem jest świetne. Równolegle do tego uważam, że korzystanie z AI do rzeczy prywatnych zmieniło u mnie ogromnie podejście. Ja jestem osobą, która nie lubi odpuszczać prostych rzeczy, jakiś tam konfliktów typu ktoś mi coś zawalił, jakaś reklamacja i po prostu tego nie lubię. Do tej pory traciłem na to czas. Było to takie moje hobby trochę sprawdzić, jak duży sklep odpowiada klientom. Okazuje się, że jeden z wielkich problemów e-commerce’ów to jest brak słowa: przepraszam w słowniku. Nie umieją przepraszać za wpadki. I nie mówię tutaj o wysłaniu paczki dzień później, tylko mówię o jakichś kompletnych zawalaniach spraw. I do tej pory odpisując na te maile, traciłem czas. Teraz jest to dwie minuty, minuta na esej z AI. I chciałem powiedzieć, że Gemini ma stuprocentową skuteczność w.

Renata Gajoch-Bielecka (edrone) Reklamacjach?

Krzysztof Marzec 00:05:49 Tak, oprócz jednego producenta walizek, który powiedział mi oczywiście, że panu pomożemy, wyślemy panu kółka do tej walizki, która się zepsuła. Niestety po dwóch latach, ale one kosztują 200 zł. Odpisałem im właśnie kupiłem u was nową walizkę za 130, bo jest jakaś super promocja, więc tym razem podziękuję. Ale to jest coś, co zmienia komunikację. Najgorzej jak zaczynamy widzieć, że to inne osoby z nami zaczynają argumentować i rozmawiać i widać te dłuższe pauzy. Ok, chat GPT. To może ja odpowiem Gemini 2.5, bo sobie może lepiej poradzi. I widać, że to jest technologia, która trafiła pod strzechy. Śmieję się, ale ostatnio na spotkaniu rodzinnym z wujkiem pokazuje mi Hej, używam Gemini, ja coś tam, coś tam. Nie, nie używaj tego modelu, To jest przestarzały model. Patrz tutaj. I zdiagnozowaliśmy jego Toyotę, dlaczego pika dla niego 5 razy, a on mówił, że diagnosta zgadywał, że bateria, że coś tam. A my dostaliśmy od razu odpowiedź. Chodzi o system przypominania o tym, że mógł zostawić dzieci na tylnej kanapie, a on nie jeździ z dziećmi. Zostawiał plecak, zapinał pasy na stałe i tak dalej. I tam coś się aktywowało, więc jest to świetne do podpowiedzi. Natomiast z tej trzeciej strony, którą patrzę na zmiany, które mogą być wywołane w internecie, no to nie, już nie jest tak fajnie i kolorowo, ponieważ mamy problem ze złamaniem takiej, takiego życia w symbiozie między wydawcami treści. I tutaj mówię też o e-commerce’ach, które piszą treści poradnikowe a Google. I to jest już według mnie coś, co albo się skończy jakimiś regulacjami, albo skończy się jakąś globalną zmianą. Jak działa internet? My te zmiany mamy cały czas, tylko że to bym porównał jako możliwości technologiczne do tej zmiany, którą mieliśmy, jak się pojawiły smartfony. Natomiast jeżeli chodzi o efekt na społeczności internetowe, to bym porównał do tej zmiany, kiedy wchodził Facebook i wtedy zaczęły wymierać fora. Wtedy wszyscy moi znajomi przestali używać forum na studiach i nagle była grupa na Facebooku, załóżmy jakaś i tak dalej.

Tak, dokładnie.

Szukanie informacji tam jest dramatyczne. Może będzie zmiana, bo właściwie widzimy teraz, że Instagram się indeksuje dużo bardziej w Google, więc można teraz jeszcze dodatkowy ruch pozyskać z Instagrama za pomocą Google. Natomiast to na pewno jest coś, co spowoduje. Po co ja mam pisać kolejny artykuł, dawać swoją wiedzę na jakiś temat, skoro ten artykuł trochę gorszy? Może, nie wiem, 70%, jakościowo 80, A w przypadku niektórych copywriterów, którzy nie chcą być copywriterami, czyli mówię tu o wszystkich osobach:„ chcę po prostu prowadzić mój sklep, a to, że piszę artykuły, to muszę, bo nie chcę tego zlecać na zewnątrz, bo jest za drogie”. Więc ktoś sobie tam siedzi i pisze te artykuły i nie ma do tego predyspozycji, to wtedy Gemini w tym modelu 2.5 napisze bardzo często lepszy artykuł niż taka osoba. I co wtedy? Wtedy mielimy cały czas tę wiedzę, która jest dostępna. Nie wnosimy nic ciekawego i wiem, że w przypadku omawiania jakichś prostych produktów to nie jest to jakaś wielka zmiana, ale wypadkowa tych zmian jest taka, że bardzo rzadko będzie się pojawiała nowa wiedza i ktoś powie no dobra, ale dalej będą youtuberzy, którzy tam się chwalą i tak dalej. Zgadzam się. Tylko to, że ktoś o danym produkcie zaczął pisać i tych pytań nawet na tej elektrodzie, która ma specyficzny sposób traktowania nowych użytkowników czy takich, którzy zadają pytania, to te odpowiedzi. Tych odpowiedzi było kilka, kilkanaście na dany temat. Różne podejścia, różne rozwiązania. Teraz tego będzie mniej. I to jest smutne, bo możemy się obudzić za jakiś czas takim internetem, który nie jest już aż tak przydatny. Ktoś powie, będzie super przydatny, bo masz teraz AI, które Ci podpowie. Ale to AI właśnie zaczyna mniej dostawać wiedzy. Tak mi się wydaje, że taki będzie wektor zmian. Ale to wszystko jest wróżenie ze szklanej kuli i zastanawiam się kiedy wkroczą właśnie tutaj jakieś ustalenia prawne ze strony Unii Europejskiej. No bo teraz albo jesteś w indeksie Google’a i wtedy też AI sobie chodzi i tak dalej, albo się wyłączasz. No to ciebie nie ma w Google. A jak się wyłączysz, no to Gemini nie będzie pokazywała odpowiedzi o tobie prawdopodobnie i odsyłał do twoich stron. Więc no nie ma takiego, takiej możliwości, że ja nie będę karmił modeli, a będę miał dalej ten sam zysk z ruchu, te straty. Ja myślę, że tutaj warto powiedzieć niektóre strony, takie, które mocno opierały się o przekaz informacyjny. To jest nawet kilkadziesiąt procent ruchu, który znika. W Google Search Console wygląda to w ten sposób, że skacze w górę wykres widoczności z jakiegoś powodu, no bo ta widoczność jest liczona większa, ale CTR spada w dół, bo jesteśmy niżej i ilość kliknięć jest drastycznie niska. I ktoś powie no ale sprawdź sobie GA4 i zobacz sobie ruch, jaki masz z AI overview. No po pierwsze nie da się tego dobrze mierzyć, bo metody, które opierają się o mierzenie tam takiego parametru, które jest doklejane do adresu URL, można sprawdzić. On czasami nie jest po prostu doklejany, więc my nie wiemy, jaki procent ruchu jest niemierzony w ten sposób. A po drugie, w większości przypadków, które sprawdzałem, jest to drastyczna różnica, jakby spadek jest i to jest duży spadek. Wydawcy też mówią o tym spadku tylko te dane, które docierają do nas zza wielkiej wody, to mówią o kilkunastu procentach. Natomiast w tym wszystkim jest jeszcze jeden aspekt. Czekamy jak to będzie wyglądało po testach i tak dalej, jak będą wyglądały reklamy w AI Overview i w AI Mode, który nawet w Unii Europejskiej nie jest dostępny. I to jest kluczowe dla mnie. Jak Google sobie poradzi z tym problemem, ponieważ AI overviews też powodują, że reklama, która by się tam gdzieś miała wyświetlać, miałaby mniejszą, mniejszą klikalność. Czyli Google by na tym zarabiał mniej. I jak się przypatrzymy dobrze raportom, które mówią o AI Overviews, a ostatnio Senuto wypuściło taki ciekawy raport, to zauważymy, że tam AI Overviews odpowiadają na takie intencje, które zazwyczaj nie mają jakiegoś ogromnego ruchu w reklamach, że one mogły mieć ciekawy ruch w reklamach, bo jak ktoś był sprytny, to zdobywał stamtąd też ruch do tych swoich poradników i tak dalej. Ale to jest mały dla nich procent. Czyli możemy się spodziewać, jakbym tak super miał uprościć, to niektóre słowa e-commerce’owe nie będą miały AI overviews. Ponieważ Google za dużo by straciło na reklamach. Warto to obserwować. Warto patrzeć co się dzieje, bo albo to będzie duża szansa na to, żeby szybko muszę uruchamiać reklamy, które są tam te wszystkie beta testy googlowe teraz i tak dalej. Te nowości albo rewolucja będzie dotyczyła tylko pewnych obszarów, no i trochę się wycofamy z pisania treści, które mniej wnoszą, a bardziej pokazywania takiego autorytetu. A o tym możemy też porozmawiać więcej, czyli to, jak pozycjonować się pod wyszukiwarki AI, LLM, ale to na pewno zmieni sposób pisania treści.

Ta treść będzie trochę inna i też i tutaj wydaje mi się, że delikatnie będzie plusik, bo ona będzie pisana pod LLM, czyli będzie lepsza trochę dla użytkownika. Tak w teorii powinno to wyglądać. Pytanie. Faktów i mitów przedostaną się bardziej do ogólnego przekazu i czy te treści nie zmienią się w jakieś dziwne potworki pisane pod LLM, też tak niestety może być.

Jedno co mnie tak zastanawia, to jest to, że mamy już dzięki AI overview i też częściowo przez LLM. I tak jak powiedziałeś, to wszystko trafiło już pod strzechy. Mamy trochę taki złamany proces szukania marek, jakby budowania też zaufania. No bo patrząc z perspektywy choćby SaaS, chociaż dzisiaj tutaj o e-commerce głównie będziemy rozmawiać, to ktoś wcześniej miał jakiś problem, szukał odpowiedzi, trafiał na twoją stronę, przeczytał sobie poradnik, skojarzył ok, ta firma coś tam o tym wie. I gdzieś ta świadomość się budowała, gdzieś to zaufanie się budowało. Teraz mamy ten proces złamany. To, co ty powiedziałeś tak naprawdę z tych treści, które my tworzymy, my je jako copywriterzy, wydawcy, robimy, staramy się, żeby to było merytorycznie wszystko zgodnie i tak dalej. No to zaczyna korzystać z Google i AI Overview z tego bierze pełnymi garściami, zabierając nam sporą część ruchu. I tak jak mówiłeś, spadki w ruchu organicznym widać zdecydowanie. Ja też jak rozmawiałam z wieloma różnymi osobami gdzieś tam z marketingu, to każdy mówi o tej takiej gap, tej przestrzeni, która się robi w Google Search Console, pomiędzy jakby gdzie się jest na wyświetleniach, a gdzieś jest na CTR. I kiedyś ten gap nie był taki duży, a teraz rozstrzał. Widać go doskonale w Google Search Console. Dokładnie. Odkąd wszedł AI Overview to po prostu można najechać myszką i sprawdzić sobie datę. I słyszę takie sprzeczne opinie. Jestem ciekawa Twojego poglądu na ten temat. Bo niektórzy mówią dobra, dobra, te spadki w ruchu organicznym to przecież tylko na jakieś tam takie informacyjne właśnie poradnikowe rzeczy itd. Ale nic się nie ma co martwić, bo przecież konwersje nie spadną. Ten ruch to jest z jakiś innych rzeczy, niekoniecznie z tego, że po prostu zabierze Ci zamówienia na sklepie. I jak Ty to postrzegasz? Jakie macie doświadczenia też w agencji? Czy ten proces wyszukiwania marek uderzy również w mniejsze, średnie sklepy internetowe, które mogą odczuć nie tylko spadek ruchu, ale również spadek sprzedaży?

Jedną z przewidywań właśnie dokładnie jest tak, jak mówisz, czyli najprościej rzecz ujmując, proces wyglądał w ten sposób, że szukałem rozwiązania jakiegoś problemu. Wchodziłem na stronę, która mi ten problem opisywała i to rozwiązanie podawała i dawała mi od razu produkt. Czyli ten zwykły proces mógł się kończyć od razu na tej stronie, która dawała mi rozwiązanie. Rzadko tak było. Trzeba wziąć pod uwagę, że zazwyczaj odwiedzaliśmy kilka stron i to nie było tak, że każdy ślepo mówi, a ten produkt kupuję od razu w tym sklepie. Wiele użytkowników wraca z powrotem do Google’a, szuka najniższej ceny i tak dalej, ale jednak część użytkowników po prostu odkrywała coś i szła dalej. To jest szczególnie ważne w takich trochę bardziej niszowych branżach. Mówię, najmniej będzie dotykało na przykład sprzedaży obuwia, ubrań, bo tam kupujemy trochę bardziej wzrokiem, a nie opisami. Jakie problemy rozwiązuje żakiet? Choć pewne żakiety pewnie mogłyby rozwiązać jakieś problemy. Też można by napisać na ten temat poradnik, ale najwięcej jakieś branże, które sprzedają B2B, które muszą opisywać więcej swój produkt. Są tam konkretne parametry, czyli jak na przykład szukam niszczarki, która ma odpowiednią jakość i szybkość i najlepiej automatyczny podajnik i jak to działa, i tak dalej.

I tam prawdopodobnie mogłem trafić na stronę sklepu producenta, przeczytać coś i podjąć decyzję o tym produkcie. I teraz to wszystko jest przesunięte do samego Google’a, czyli ja szukam jakiegoś rozwiązania, dostaję odpowiedź w AI overviews i pierwsze co robię następne, to dalej w tym Google, wpisuję ten produkt, tę nazwę. Rzadko kiedy niestety idę na tą stronę, która to opisała, bo nawet ja się łapię na tym, że złapałem jakąś liczbę, jakiś fakt, ale skąd to było? I muszę tam wracać do Google’a i szukać tego linku, szukać tego źródła, bo po prostu przyjąłem to, o tak. No i teraz jeżeli jestem w Google’u, to będą wygrywały te firmy, które mają po pierwsze duże budżety reklamowe i znowu z tym produktem tam będą. A po drugie no nie oszukujmy się, największe firmy, które mają największe zasięgi i ktoś powie okej, ja z moim sklepem też się przebiję, tam jestem wysoko wypozycjonowany i tak dalej. No ale to jest ta walka o produkt, jest od zera jak gdyby. Czyli jeżeli ktoś w sklepie wesołewędkarstwo.pl mam nadzieję, że nie ma takiego sklepu, przeczytał coś o jakiejś wędce. No to mówię okej, to poczytam tutaj dalej, zostanę dalej. Nawet jak wpiszę nazwę tej wędki, to mówię sobie o wesołe wędkarstwo znowu. Jest to delikatnie mówiąc, czynnik, który wpływa, bo my wiemy, jak działają na nas marki. My często kupujemy w dużych sklepach czy znanych sklepach dla świętego spokoju lub nawet w małym sklepie, bo mówimy o, super mnie obsłużyli, ja się będę ich trzymał, bo to jest fajna marka lokalna albo nawet mniejsza. Ale dbają o klienta bardziej niż te duże sklepy, które nie umieją przepraszać za wpadki. I teraz tego nie ma, bo teraz ktoś mi powiedział o tej wędce i ja mam naprawdę mikro szanse, żeby skojarzyć, że ta opinia była wygłoszona przez ten sklep, bo jest mała ikonka linku, a sklep może być linkiem, który trzeba w ogóle rozwinąć. Może tam będzie jakaś nazwa, może się nie załapała ta nazwa, jest dużo, dużo gorzej i obawiam się, że na tym zyskają trzy grupy, właściwie stron. Pierwsza grupa to te, które mają budżety reklamowe, bo przy poszukiwaniu produktów tak jak mówiłem, już nie będzie AI over fuse, będą 4 reklamy i tak dalej. Przy poszukiwaniu produktów wygrywają największe sklepy, bo one mają obstawione bardzo mocno. Jeżeli nie mówimy o jakiejś konkretnej niszy. No i trzeci typ porównywarki cenowe, bo będzie to poszukiwanie najniższej ceny. Więc ta to jest taka ulepiona teoria, bo mamy za mało na razie danych, żeby to potwierdzić. Chociaż już widać spadki ruchu w poradnikach i spadki konwersji, która była z tych poradników, są bardzo widoczne. Natomiast spadki z marki nie można mierzyć z tygodnia na tydzień czy nawet z miesiąca na miesiąc, bo jest to proces długofalowy. Plus w sklepach cały czas coś się dzieje, więc to nie jest tak, że my sobie możemy patrzeć i są spadki, tylko cały czas się coś robi, żeby to kompensować. No i właśnie jaka jest odpowiedź na to? Chodzi o budowanie autorytetu. I od razu powiem, że da się robić działania, które nas trochę podniosą i będą ratowały na tym sklepie wesołewędkarstwo.pl. Był poradnik, ale kto go podpisał? Zespół sklepu? Czy podpisał go Pan jakiś Tomasz albo pani Ewelina? I której bio by pokazywało, że ona ma świetne doświadczenie? Jest na przykład hobbystką w phishingu i ona się na tych wędkach super zna.

I teraz to jest coś, co mogłoby nas wyciągnąć, bo w AI Overwievs mogą się pojawić dodatkowe elementy marki i może się pojawić też to, że my wyżej będziemy w nich ze względu na to, że tutaj Google miał do wyboru treści, które nie mają w ogóle autorytetu, a tutaj miały ten autorytet wyższy. Oczywiście ten autorytet, o którym ja mówię, to jest jeden z wielu czynników. Jest korelacja tego, że jak ktoś jest wysoko w Google, to też trafia do AI overviews, więc te stare metody oczywiście też na to mocno działają, ale możemy robić drobne rzeczy i zacząć pokazywać to a efekt uboczny, który jest bardzo ciekawy, jest taki, że ludzie, którzy trafiają na te, użytkownicy, którzy trafiają na te nasze poradniki, bardziej będą im ufali. I to jest stara zasada, jak gdyby gdybyśmy zobaczyli, jakie poradniki pisze Allegro, to od wielu, wielu lat dokładnie tak to wygląda. Jest stopka, bio autora i tak dalej. To jest coś. Zero odkrywania Ameryki. To jest po prostu rzecz, która na tej checkliście była już od dawna. Ale jeżeli nie robiliśmy tego, to warto nad tym pomyśleć. Dodatkowo jak ta osoba wypada w internecie, to też podpowiadam, bo jeżeli ta osoba jest to wygooglania tylko na tym sklepie nie ma żadnego LinkedIna. A może już by było super mieć profil na Quora, zaistnieć gdzieś na Reddit z marką naszą i tak dalej. Warto sobie patrzeć na rankingi, które pokazują, z jakich stron Google najczęściej cytuje wiedzę. I tam na samej górze będą właśnie takie strony jak Reddit, Quora, Wikipedia i tak dalej. Na niektóre nie wbijemy się na siłę, ale na innych można zaistnieć nawet ze swoim profilem, marką i tak dalej. Więc proces na pewno będzie taki, że małym markom będzie trochę trudniej. Rozwiązanie według mnie leży od dawna w Video marketingu, czyli warto zwrócić uwagę, że to, co bardzo mocno wyróżnia się w wynikach wyszukiwania to są właśnie AI overviews, ale zaraz obok nich video, które jest zaciągane najczęściej z YouTube’a. Oczywiście są inne platformy. Na przykład można pozycjonować swoje filmy nawet na platformach takich jak CDA.pl czy wspomniany wcześniej Instagram. Super okazja.Na razie tam będzie jeszcze dużo zamieszania, ale docelowo polecam też optymalizować swoje filmy pod kątem właśnie organica.

Bardzo dużo się pojawia. Ja sama zauważyłam, że jak przy wynikach wyszukiwania coraz częściej pojawiają się właśnie wyniki z Instagrama czy właśnie z YouTube’a, czy właśnie z shortów i tak dalej. I to, i to jest takie to SEO social, o którym już też trochę w światku SEO słychać od paru lat. Wydaje mi się, że będzie zyskiwało na jeszcze większym znaczeniu, Bo my też tak sobie myślę w odpowiedzi na to, o czym mówisz. Że też z drugiej strony będziemy szukać, szukać właśnie jakiegoś autorytetu, nie tylko AI Overviews i to, co nam powie jakiś LLM czy AI mode. Jak wejdzie, to zaraz możemy jeszcze ten worek otworzyć tutaj. No to przeciwwagą do tego właśnie będą treści od twórców czy od marek, które dzielą się swoją wiedzą. To ten content edukacyjny wideo. To już dawno mamy ten rok wideo. Możemy sobie to powiedzieć.

Tak to jest super przegapiona okazja dla wielu firm. I ja nie mówię tutaj, jestem ostatnią osobą, która by mówiła o nie, zrobiliście i wstyd, bo sami nie mamy na to czasu. To jest bardzo angażujący model. Są oczywiście osoby, które mają rewelacyjne predyspozycje do tworzenia tych treści i tak dalej. Wszyscy mówią, że młodsze pokolenie tych treści tworzy od groma. To jest trochę takie. Nam się tak wydaje. To jest tak samo, jak się mówi, że młodsze pokolenie to urodziło się z tabletem w ręku, więc oni poradzą sobie z wszystkim technologicznie. A potem są te memy, że my, biedni milenialsi, podłączyliśmy drukarkę rodzicom i podłączamy drukarkę dzieciom. I według mnie prawda jest taka, że jest trochę osób, które sobie super radzi z tworzeniem tych treści. Natomiast wiele osób ma problem. Nie mają w organizacji osoby, która tam wystąpi. Rozwiązaniem mogą być awatary AI, chociaż one wyglądają sztucznie i są takie technologie, które dają świetnego tego awatara i naprawdę wygląda to już całkiem ok. Ale nawet głos z offu i pokazywanie produktów z naszą opinią, czyli wartością dodaną, może dawać ciekawe efekty. I wydaje mi się, że trzeba by powalczyć. Też wiele pomysłów nie zdaje sobie sprawy z progu wejścia, niskiego progu wejścia. To jest czasami telefon komórkowy, który świetnie już będzie nagrywał, a i to jest mikrofon, który może być np. Tym najprostszym mikrofonem podłączonym do komputera nawet na minijack. Chociaż teraz śmieję się, bo niektóre telefony w większości już nie mają minijack,i komputer też mają problem. Ale używaliśmy na przykład takiego małego smart Lava Rhode. Totalnie różnica w dźwięku. I już można było traktować te treści jako takie, które się nie nadają. I teraz uwaga ktoś powie nie. Musi mieć profesjonalną ekipę, biuro, studio i tak dalej. Nie. Autentyczność jest ważniejsza według mnie niż te nakłady finansowe. Jeżeli ktoś zaczyna i mówi dobra, teraz podbijamy organica Instagramem, robię rolki, które będą miały drugie życie za pomocą właśnie tych wyników, to nie inwestujmy w studio od razu. Zróbmy próbkę, zróbmy materiał, z którego jesteśmy zadowoleni. Można wtedy zobaczyć, że ta interakcja może paradoksalnie być lepsza, niż gdybyśmy mieli wymuskane firmy.

I to widać, to widać. Nawet powiem szczerze, że to widać, jak ja sobie obserwuję. Bo my akurat działań wideo robimy dość dużo i szczęśliwie. Cieszę się teraz, zainwestowaliśmy w to już jakiś czas temu. I gdy nagrywamy rolki, które są właśnie wymuskane i super zrobione i tak dalej, one czasami łapią mniejsze zasięgi niż te, które właśnie były. Słuchajcie, potrzebuję już podpromować sobie webinary. Zróbmy to szybko, wymyślmy coś ciekawego i tak dalej. I pomysł wpada, nagranie w dwie godziny, montaż w godzinę i nagle się okazuje, że to łapie dużo lepsze zasięgi niż poświęcenie czemuś ogromnej ilości czasu, energii. Jeśli chodzi właśnie o ustawienie, montaż i tak dalej.

Generalnie trzeba też pomyśleć o tym, że te treści można tworzyć tak samo jak treści wcześniej poradnikowe, czyli myśleć słowami kluczowymi, mniej jednak bardziej chmurą, tematyką. Ale nie kręcę nowej rolki, bo dzisiaj jest dzień dinozaura i mówię jak z okazji Dnia Dinozaura mamy tutaj patelnię taniej – oczywiście można. Może to sprzedaje? Nie wiem, nie znam się na socialach aż tak dobrze. Natomiast bardziej chodzi mi o to, że martwisz się, że te patelnie będą dla Ciebie niezdrowe. Przeanalizowaliśmy to i w naszym sklepie sprzedajemy tylko takie, które mają certyfikaty i tak dalej. I tutaj dla fanów są patelnie kompletnie bez żadnych dodatków, teflonu i tak dalej. Chociaż tutaj zapewniamy o tym, tym w tej technologii drugiej. I teraz to trafia do Instagrama. Żyje sobie 5 minut, 5 dni łapie tam jakieś zasięgi, ale teraz, żeby wszyscy mieli świadomość, możemy to jeszcze wrzucić oczywiście jako shorts albo na YouTube jako film. To drugie bardziej polecam. Takie wstępne testy pokazują, że te filmy mają trochę lepsze predyspozycje do pojawiania się wyżej niż same shortsy.

Są bardziej evergreenowe, dłużej, dłużej się utrzymują, Jednak short po jakimś czasie on ma swoją naturę, pomimo tego, że on nie znika tak jak nie wiem, Stories, to jednak jego natura jest taka, że ludzie nie wracają do tego po prostu później.

 No i w tych wynikach googlowych Istnieje, to sobie i ja bardzo lubię pokazywać niektóre przykłady odkurzaczy do basenów na przykład. To słowo kluczowe często pokazywało filmy I co szkolenie ja pokazywałem? O, a tu ostatnio było 1000 mniej wyświetleń, a tu ostatnio było ileś tam. Polecam wtyczkę vidIQ – ona monitoruje też te wyświetlenia, sprawdza parametry różne tych kanałów youtubowych ułatwia generalnie optymalizacja naszych filmów w oparciu o analizę konkurencji. I tam też są wykresy tych kanałów, jak stale rośnie im ruch. A potem patrzymy hej, oni przestali wrzucać takie filmy dwa lata temu. No właśnie, bo to jest ta treść, która cały czas będzie działała. I teraz wchodzimy my cały na biało z filmem, który jest nowy i ten parametr, często wygra z tamtym filmem, który może nawet jakościowo był lepszy, dłuższy i tak dalej, mimo że mogę zrobić ciekawiej. Mamy przewagę czasową i to jest coś, co bardzo też polecam. Więc to jest takie delikatne rozwiązanie. Ale tak, podsumowując, marki mniejsze będą miały trochę trudniej. Przez AI ekspozycja będzie mniejsza. Polecam zobaczyć, jak Google pokazuje te wyniki, te podpowiedzi i zastanowić się, czy tam jest w tych poradnikach odpowiednio u nas pod kątem kolejności tego wyglądu. Ta nasza marka wyeksponowana, bo zasady SEO swoją drogą, ale to co podaje overview, ze ten wygląd jest trochę inny niż zwykłe wyniki wyszukiwania.

Tam jest parę takich zasad, które można sobie zastosować, bo pamiętam, że właśnie na takim jednym szkoleniu też słyszałam, że wybiera sobie Google takie kawałki, które są dobrze wybieralne z tej treści, są wypunktowane, mają około 140 znaków, więc to nie są rozwlekłe zdania, tylko one w prosty sposób odpowiadają na to pytanie, które się pojawia. I ta optymalizacja pod LLM, czy tam pod AI overviews jest troszkę inna. To nie jest całkiem nowe SEO, bo tutaj też zaczyna się pojawiać, że kolejny raz SEO umiera i kolejny raz ono po prostu pada i ugina się przed tym, co się dzieje. No to jest kolejna rewolucja, dużo większa chyba niż wszystkie inne update’y, które się działy do tej pory. Nie wiem, czy się ze mną zgodzisz w tym zakresie.

Jedna z największych rzeczy, która się zmieniła. Natomiast my słyszymy, że SEO umiera tak średnio co tydzień. Bardzo często to jest taka Wydaje mi się, że to wynika z mojego zrozumienia całego tego produktu i tego procesu. Póki istnieje algorytm, który ustawia jakieś wyniki, bo to będzie istniało SEO I u nas te zmiany na przykład co testujemy teraz w treściach, testujemy takie podejście i to nie dotyczy wszystkich treści, więc bardzo uwaga, to jest test wybiórczy dla konkretnej branży, w której zaczynamy odpowiadać na pytanie od razu za pomocą skrótu TLDR za długie, Nie będę czytał. Od razu odpowiadamy na pytanie, a pod spodem jest ten cały esej, który był i okazuje się, że w niektórych przypadkach daje to niesamowite wyniki ze względu na to, że użytkownik znalazł odpowiedź. Aha, okej, to jest tak. I teraz zostaje na tej stronie z wyboru i ci, którzy zostają, idą do ścieżki, do konwersji, a ci, którzy wcześniej wchodzili na stronę i wychodzili z powrotem, wychodzą z odpowiedzią, dostają tą, dostają tą wiadomość, której szukali. I teraz co się dzieje? Tamci, którzy u nas zostają i tak prawdopodobnie zostali. Teraz są lepiej obsłużeni, bardziej zadowoleni, a Ci, którzy dostali odpowiedź już nie szukają w googlu dalej. Czyli jest mniejsza szansa, że trafią na stronę naszej konkurencji. To jest teoria, bo my wiemy, że wtedy jeżeli oni mniej szukają, nasza strona najbardziej pomogła, to pójdzie do góry. No i nagle się okazuje, że te poradniki statystycznie zaczynają iść do góry. I jest taka obserwacja. Oczywiście są branże, w których to jest strzał w kolano. Odpowiedz na pytanie od razu, ktoś wejdzie, wyjdzie, nie będzie czytał, nie zapozna się z naszymi treściami. Trzeba na to bardzo uważać. Ale chodzi o to, że SEO ewoluuje i ono nie jest takie, że ktoś przychodzi i mówi dzień dobry, poproszę jedno SEO. Tylko sklep, który sprzedaje dany produkt, ma inną filozofię i inne treści. Drugi sklep mówi,my sprzedajemy podobne produkty, ale naszym największym wyróżnikiem nie jest cena, tylko jakość i dodatkowe jakieś parametry. My musimy te treści pisać trochę inaczej i jak gdyby za każdym razem są te testy. I teraz też odpowiedź na AI Overviews będzie różna w różnych przypadkach. Niektórzy na przykład nie mają w ogóle treści starych, to ten proces będzie wyglądał inaczej. A jak przychodzimy do sklepu, który ma 500 poradników, to pierwsze co robimy to content recycling, który byłby rok temu niesamowicie kosztowny. A jeżeli klient ma tylko na to daje zgodę. To recycling robiony przez redaktora wspieranego przez AI. To jest po prostu bajka, Bo po pierwsze wszystkie te artykuły przemieli i sprawdzi, które będą sprzedawały, a które są bez sensu, bo tam są takie jakieś czasami kwiatki, które były pisane po to, tylko żeby były napisane.

Oczywiście też inaczej. Inny był proces, bo jakby jeszcze parę lat temu aż Topical Authority mogło nie być aż tak istotnym czynnikiem, teraz jest niezwykle istotnym i trzeba usuwać stare śmieci ze swoich stron.

Tak, nawet był jakiś milion lat temu parametr, że musimy pisać raz na tydzień, bo Google uzna, że nasza strona żyje. No ale to był zazwyczaj sprzedawany przez sprzedawców tych treści argument. Natomiast jak te treści przefiltrujemy I nagle mamy ten stary artykuł, który już był dobry, zbierał ten ruch. Przecież AI go ulepszy momentalnie, albo da nam pomysły jak go ulepszyć i powie dopisz to, dopisz tamto i teraz nagle pojawi się tam nasz komentarz, pojawi się nasza osoba wreszcie, można to robić, więc bardzo to polecam ten content recycling z AI to jest jedna z głównych odpowiedzi na to, jak ratować sobie ten ruch i samym SEO. Mieliśmy też dużo takich zadań, które były toporne, typu opisy kategorii. Wystarczy trochę pogadać z Gemini. Ja polecam w ogóle stronę AI Studio. To jest środowisko dla teoretycznie dla developerów, a AI Studio to jest po prostu taka bramka zostawiona przez Google’a do wszystkich modeli, w tym najlepszego 2,5 Pro, która jest kompletnie darmowa. Jak gdyby kompletnie nie rozumiem tego modelu płacenia za Gemini, jak to jest jeszcze darmowe? Mam nadzieję, że jak najdłużej, ale jak tam wejdziemy i sobie testujemy te czaty, to zobaczymy, że jest to troszkę inne i odpowiedzi z tego bardzo dużo nas uczą. Oczywiście płacimy trochę za to płacimy naszą wiedzą, bo Google się może uczyć na tej naszej interakcji po to to narzędzie, po to ta strona jest. Natomiast ja przed odkryciem AI Studio używałem bardzo dużo czata i jak gdyby zaczął przegrywać, zaczął przegrywać w porównaniach, zaczął przegrywać w rozumieniu mojej intencji i co ciekawe w czacie można sobie tworzyć swoje personalizowane rzeczy automatycznie. Jak gdyby wchodzę w nowy czat i mówię powiedz mi to, a to, a on na podstawie innych rzeczy mówi mi tak, jak ja bym chciał to usłyszeć, bo mnie trochę zna. Tutaj każdy czat startuje od zera i mogę sobie uczyć się jak te składowe, które wkładam na początku promptów będą wpływały na tą końcówkę za każdym razem w takim wyizolowanym środowisku. I to trochę zmieniło moje podejście, że ja muszę zbierać to wszystko, uczyć się. I ja za każdym razem mam nad tym kontrolę i treści, które tam są, czy pomysły, które ja dostaję, są zupełnie na innym poziomie. Ja być może trochę mogę tu już przesadzać, bo nie miałem okazji poświęcić dużo czasu na ostatnio na chat GPT Ale dam przykład. Poprosiłem o napisanie szkicu poradnika, w którym poprosiłem, poradnik był gotowy po jakimś czasie i tam mówię, wrzuć tam cytat, który ja mogę powiedzieć do tego poradnika dodatkowo od siebie. Jak gdyby jestem sklepem, mam tutaj autorytet, więc wrzuć coś takiego. No i Gemini najpierw wygenerowało coś w stylu, ta wędka jest wysoko na liście naszych bestsellerów. On miał te dane ode mnie, więc tutaj wyciągnął i klienci wybierają ze względu zazwyczaj nie na cenę, ale na jakość, markę i rozpoznawalność i tak dalej. Ok, jest to prawda. Miałeś dane, wykorzystałeś. Ten sam prompt w czacie GPT brzmiał: To najlepsza wędka, sprzedaż wzrosła o 200% w ostatnim roku. Ja mówię, to są bzdury i bardzo mnie to zaczęło irytować. Ten poziom ściemniania.

Halucynacji. Poziom halucynacji bywa, bywa dość spory. W czacie GPT też. Nieraz jak się wspomagałam, to miałam takie kurcze, trzeci raz jakby, po prostu tutaj jeszcze raz Ci piszę, żebyś ogarnął to inaczej. A jednak on halucynował niezmiernie.

I jak zacząłem porównywać te rzeczy, to byłem zaskoczony. Więc gorąco zachęcam słuchaczy do porównania sobie tych modeli, szczególnie, że można to zrobić za darmo i tam Deepthinking jest włączony w dwa i pół domyślnie. Tylko pamiętajcie o dwóch zakładkach z prawej strony, czyli dopuścić wyszukiwanie w Google i wchodzenie na adres URL. Co jeszcze jest ciekawe, tam mamy milion tokenów. Ostatnio nawet widziałem taki news. Mam nadzieję, że nie wprowadzam nikogo w błąd, że teraz w Gemini będzie aż milion tokenów. Hej, my to mieliśmy za darmo już od miesięcy i można faktycznie wrzucić sobie Harrego Pottera i zapytać. Wypisz mi wszystkie momenty, w których Hermiona rozmawia z Harrym. Rewelacyjnie sobie radzi. Oczywiście jeżeli bym zlecał analizę książki, co już też robiłem, to podpowiem, że dzielenie na fragmenty jest lepsze. Czyli wrzucam mu rozdział, analizuj. Wyszukiwaliśmy błędy merytoryczne, niespójności, wyszukiwaliśmy, co może być na przykład w książce, którą tworzyliśmy problematyczne dla nowego użytkownika. I teraz warto zobaczyć sobie, że od roku, dwóch, trzech piszę artykuły do mojego e-commerce i nikt nie wpadł na pomysł, żeby sprawdzić, kto jest moją personą. Więc wchodząc dzisiaj do Analytics, patrzę, kto u mnie najczęściej kupuje. Patrzę na zainteresowania. Wchodzę w ustawienia kampanii na Facebooku, w Mecie i sprawdzam, które obszary najlepiej konwertują. Tworzę sobie tę personę, biorę te moje 100 wpisów i mówię jak ulepszyć je pod kątem tej persony. Zaproponuj mi, co byś zmienił. I on mówi 15 różnych rzeczy i ja się na tej podstawie uczę jak się zwracać do tego użytkownika. Teraz się uczę. Czy to jest ktoś, kto będzie rozumiał moje słownictwo, czy nie? Czy powinienem mówić takim slangiem branżowym, bo może to będzie zwiększało konwersję albo nie. Zaczynam robić testy i to, na co nigdy nie było czasu, nagle jest procesem naturalnym, bo siedzi obok mnie darmowy asystent, który mówi No ale tam wiesz, to jest B2B, gdzie masz słowo bezpieczeństwo, gdzie pokazujesz, że ta marka to nie jest marka krzak. Przecież ten użytkownik po drugiej stronie będzie bał się zamówić takie coś. Co z tego, że jest tańsze? On za to odpowiada. Chcesz przyciągnąć faktycznie do tej marki. To zapewni, że to jest dobry wybór. No i 150 innych rzeczy w B2B, które pewnie trzeba w tym opisie podkreślić, więc wydaje mi się, że to zmienia i bardzo polecam takie ćwiczenia, jak na przykład dana osoba będzie postrzegała nasz artykuł. Bardzo często wpadamy w pułapkę i to też wyłapuje. Te artykuły pisane są z perspektywy kogoś, kto się bardzo dobrze zna na tej branży. No tak.

Klątwa wiedzy dopada nas wszystkich, nie?

Tak i w tym jest problem, bo my pewne rzeczy mówię, tak są oczywiste dla nas. Ja pamiętam, jak na początku swojej kariery gdzieś tam pierwsze kroki. Dopiero wtedy miał Google Analytics w mierzeniu konwersji i pamiętam, że zoptymalizowałem sklep. Ja mówię o takich latach typu 2010 i tak dalej i napisaliśmy tak wprost, wystawiamy faktury, które możesz wpisać w koszty. I okazało się, że to zwiększyło konwersję jakichś tam ławeczek. Ale było tam dużo zakupów i widać było tę zmianę konwersji i my po prostu na to patrzyliśmy. Ludzie spodziewali się, że nie dostaną tej faktury. W sensie musi być ta faktura I okazuje się, że tak. Potem się okazało, że to był problem UXowy, bo dopiero te dane do faktury, do pobrania były na złym momencie tego procesu zakupowego, ale wtedy te koszyki były jeszcze kompletnie niezoptymalizowane. A to w ogóle jakiś customowy system, Szkoda gadać. Ale dało się odkryć taką rzecz. Czyli pytanie teraz co my możemy pomijać w naszych artykułach? Bo jeżeli ja czytam artykuły o jakiejś rzeczy, a na początku jest napisane, że pisze, to nie wiem, redaktorka zewnętrzna, która ma 20 lat doświadczenia i nie jest związana z tą marką. I generalnie w tym artykule jest też krytyka, to ja bardziej temu ufam, prawda? I to jest zupełnie inny odbiór, więc to bym bardzo gorąco polecał.

O prowadzącej

Renata Gajoch-Bielecka

Renata Gajoch-Bielecka

W marketingu pracuje od 2015 roku. Wcześniej szlify zdobywała w sprzedaży. To połączenie pozwala jej spojrzeć na marketing przez pryzmat potrzeb klienta. Stara się łączyć strategiczne podejście do contentu z odpowiednią dawką kreatywności. Obecnie Head of content w edrone. Odpowiedzialna za zespół content marketingowy i wszelkie treści powstające w firmie. Od zawsze zakochana w słowie pisanym. Książkoholiczka z prawdziwego zdarzenia. Kocha gotować a potem spalać, to co ugotuje, na siłowni.

Wejdź z nami do świata e-commerce.
Zapisz się do newslettera

Administratorem twoich danych jest edrone sp.z.o.o. Przetwarzamy informacje zgodnie z naszą polityką prywatności