Spis treści
Chcesz zwiększyć sprzedaż i zbudować jeszcze lepsze relacje z klientami?
Przez ostatnie 2 miesiące część zespołu edrone zwiedziła 4 miasta w Europie, a to za sprawą globalnej ekspansji firmy. Dlaczego zdecydowaliśmy się na udział w zagranicznych targach? Ile to kosztuje i czy się opłaca? I na koniec najważniejsze pytanie, czy warto? Dlaczego jeździmy na targi? Znaleźliśmy sposób na zdobycie rynków zagranicznych! Naszym celem jest ruszenie […]
Przez ostatnie 2 miesiące część zespołu edrone zwiedziła 4 miasta w Europie, a to za sprawą globalnej ekspansji firmy. Dlaczego zdecydowaliśmy się na udział w zagranicznych targach? Ile to kosztuje i czy się opłaca? I na koniec najważniejsze pytanie, czy warto?
Dlaczego jeździmy na targi?
Znaleźliśmy sposób na zdobycie rynków zagranicznych! Naszym celem jest ruszenie się z Krakowa i rozmawianie z klientami we wszystkich ważnych krajach na świecie. Udział w zagranicznych targach umożliwia nam poznawanie osób, z którymi możemy skalować nasz biznes. Możemy to osiągnąć tylko i wyłącznie ciężką pracą i szczerym zaangażowaniem w to, co robimy. edrone opiera się na działaniach machine learning i artificial intelligence, jest to coś więcej niż system CRM, to eCRM dedykowany dla branży eCommerce, który zbiera dane o użytkownikach na podstawie ich zachowań w sieci. W jednym produkcie zawiera się również Marketing Automation, który posiada gotowe scenariusze, szybkie do wdrożenia i łatwe w obsłudze. edrone ma ogromny potencjał, dlatego chcemy żeby był firmą globalną. Mierzymy wysoko, bo chcemy pokazać, że Polacy też potrafią robić świetne rzeczy i tworzyć niezawodne produkty, które są pożądane na rynkach zagranicznych.
Czego potrzeba, żeby jeździć na takie targi?
1. Pieniędzy.
Jedne takie targi to są koszty rzędu 10-20 tysięcy euro. Zdecydowaliśmy wszystko budować od zera i finansować z własnych środków. Dlaczego? Bo z wszelkimi dotacjami, inwestorami, którzy teoretycznie dają ogromne możliwości rozwoju poprzez inwestycję w Twój produkt, generują również mnóstwo pracy związanej z biurokracją i administracją. To trochę tacy ukryci “złodzieje czasu” i co za tym idzie pieniędzy, bo zamiast pracować i zarabiać, siedzisz i wypełniasz kolejne dokumenty. Dodatkowo nie do końca czują do produktu to, co czują jego twórcy i wszyscy Ci, którzy pracują nad jego promocją. Inwestorzy traktują produkt rzeczowo przez co nie rozumieją pewnych decyzji i często zbyt mocno ingerują w podejmowane w firmie działania.
2. Oddanego zespołu.
Zespołu, który rozumie Big Idea firmy i wie, że gramy o coś więcej, niż pusty rozgłos, dlatego wymaga to dużego wysiłku.
Posiadamy taki zespół! Team edrone tworzą ludzie, którzy widzą potencjał w produkcie, świetnie rozumieją jego działanie, potrafią to w prosty sposób przekazywać dalej. Osoby zmotywowane, które nie boją się wyzwań, są ambitne i chętne do pracy.
3. Zapału do pracy i cierpliwości
Na takich targach pojawiają się tysiące ludzi. Tam każda minuta jest niezwykle cenna. W każdej minucie istnieje szansa poznania kogoś, kto może zostać naszym klientem lub w inny sposób pomóc w rozwoju firmy. Mam tu na myśli resellerów lub agencje działające na rynkach zagranicznych, z którymi można zacząć współpracę. Czasem zmęczenie daje się we znaki, ale jeśli zespół wie, o co toczy się gra, to cierpliwie zniesie wszystko i będzie walczyć o każdy kontakt.
Co jest ciekawego w wyjazdach na takie targi?
Oprócz dynamiczniejszego rozwoju firmy, poznawaniu nowych osób i nawiązywaniu relacji biznesowych – bo to uznajemy za pewnik takich wyjazdów, to jest jeszcze kilka powodów, dla których warto jeździć na zagraniczne targi.
-
Łączenie pracy i zabawy
Nie tylko ciężko pracujemy, ale też dobrze się bawimy! Kochamy swoją pracę, bo możemy łączyć przyjemne z pożytecznym. Po kilkugodzinnym udziale w targach idziemy eksplorować miasta, poznajemy ich historię, próbujemy lokalne potrawy i zacieśniamy więzi w naszym teamie. Niektóre wyjazdy to niezła szkoła przetrwania, ale cieszymy się, że firma daje nam takie możliwości rozwoju.
- Podróżowanie (w naszym przypadku z Łukaszem Kuczmińskim Exploring Around)
Jazda jego VIP busem jest niesamowicie komfortowa. W wyjazdach na targi ważne jest dla nas także bezpieczeństwo. Łukasz wozi nas po całej Europie i nie jest tylko kierowcą, który pokonuje wklepany w nawigację kurs, ale jest także przewodnikiem i niezawodnym kompanem podróży. Byliśmy z nim już w Berlinie, Hanowerze, Londynie i Birmingham. Pokonaliśmy łącznie ponad
10000 kilometrów drogą lądową, mamy za sobą 4 przepływy promem i 5 lotów nad Europą.
- Szlifowanie języka i poznawanie nowych kultur
Jeżdżąc za granicę ćwiczymy nasze umiejętności porozumiewania się w obcych językach. Nie tylko angielskim, ale również niemieckim, czy rosyjskim. To nas motywuje do ciągłego udoskonalania naszych umiejętności. Poznajemy inne kultury, ich zachowania, przyzwyczajenia w biznesie, co ułatwia nam późniejsze kontynuowanie współpracy.
“Kochaj to co robisz, a każda delegacja będzie niesamowitym przeżyciem:)”
Rahim Blak
Podsumowanie zagranicznych targów – warto czy niekoniecznie?
Na chwilę obecną z naszych kalkulacji wynika, że wyjazdy na targi zagraniczne w naszym przypadku nie do końca się opłaciły. Natomiast jak mówił Jacek Walkiewicz “nie wszystko co się opłaca warto i nie wszystko co warto się opłaca”. To zdecydowanie było warto zrobić. Dlaczego?
- Po pierwsze na targach poznajemy nie tylko potencjalnych klientów, ale także osoby, które zostają później resellerami, bo zauważają, że w naszym produkcie tkwi ogromny potencjał. Nawiązujemy kontakty z agencjami działającymi na rynkach zagranicznych, które mogą nam pomóc w ekspansji edrone poza Polską. Uczymy się, że budowanie relacji z osobami, które poznaliśmy na targach wymaga czasu.
- Po drugie doświadczamy, a doświadczenia są bezcenne i nikt nam ich nie odbierze. Gdybyśmy nie pojechali na Cebit i nie przekonali się na “własnej skórze”, że na tych targach trudno będzie spotkać naszych potencjalnych klientów, to zawsze byśmy sobie wmawiali, że tam świat zwojujemy.
- Po trzecie szlifujemy język, uczymy się innych kultur, zaczynamy rozumieć podejście różnych nacji w odniesieniu do kwestii biznesowych. To ułatwia dalszą współpracę, komunikowanie się online i wzajemne rozumienie potrzeb.
- Po czwarte zwiedzamy. Takie targi to nie tylko ciężka praca. Dla zachowania psychicznej równowagi, po ośmiu godzinach rozmów z odwiedzającymi targi, wyjaśnianiu na czym polega nasz produkt i jakie korzyści przynosi dla właścicieli sklepów internetowych, wychodzimy razem na miasto i po prostu eksplorujemy je. Zarówno pod kątem lokalnych pyszności, jak i zabytków. Poznajemy historię, sztukę i po prostu relaksujemy się.
Wierzymy, że pozycja Polski na arenie międzynarodowej wzmocni się, dzięki takim firmom jak nasza. Gramy o pozycję polskich firm za granicą. Trzymajcie kciuki, aby polskiej myśli technologicznej udało się za granicą!:)
Obiecany przepis na jajecznicę, która zjedzona na pierwsze śniadanie, umożliwia nie spożywanie posiłków do końca dnia! Na takich targach to świetne rozwiązanie, każda minuta jest bardzo cenna na rozmowę z potencjalnym klientem, partnerem, czy resellerem, szkoda czasu na jedzenie 🙂
- tłuściutki boczek
- jajka x 20
- masło
- trochę soli i pieprzu „na oko”
- szczypta dobrego humoru
- gigantyczne zaangażowanie
Żeby jajka się idealnie ścięły to przy smażeniu można nucić pod nosem ulubioną piosenkę. Porcja przewidziana dla 5 osób, smacznego!
Paulina Wiesiołek
Graduate of management and marketing and finance at the University of Warsaw. Focused on journalism, media, and public relations.
Chcesz zwiększyć sprzedaż i zbudować jeszcze lepsze relacje z klientami?